poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Jabłko, gruszka i pietruszka... :)

Kolejna torba dla cioci gotowa :)


Po dwóch tygodniach w nowej pracy, gdzie szyję już czterdzieste któreś spodnie... takie same... bojowe... odreagowanie twórcze bardzo wskazane. Pojeździłam sobie zatem kolorowymi nićmi po materiale wyrysowując jabłko, gruszkę i pietruszkę.


 Nawet mnie mocno nie wkurzało zmienianie nici raz po raz. Wstępnie myślałam o czymś innym, ale ta pietrucha tak mi się rymła, że już się ostała, choć nie wiedziałam jeszcze jak sobie poradzę z nacią :)


Wyszło całkiem spoko. Można lecieć na stragany :)

Z pozdrowieniem - Auri :)





niedziela, 17 kwietnia 2016

Pokrowiec na laptop... :)


Przy każdych niemal odwiedzinach Ali zdarza mi się coś popełnić. Tym razem nie było to nic do ubrania dla niej, a ubranko na laptop. 


Pomyślałam, że dobrze byłoby gdyby to miało co nieco grubości, więc przepikowałam tkaninę spodnią watoliną, ponadto usztywniłam zielony len i wszystko ładnie połączyłam. Jak zwykle miałam przy tym sporo zabawy, ale kupiłam sobie jakiś czas temu stopkę z górnym transportem i nic mi się nie przesuwało, choć materiały nie były z tzw. trudnych, więc może i na zwykłej stopce dałoby radę. Będę ją testować na czymś śliskim lub bardzo cienkim i śliskim :)



Chciałam osobiście zrobić zapięcie na dwa magnesy, ale Ala chciała na guzik, który sama sobie wybrała, zatem zrobiłam pętelkę i rudy guzior przyszyłam wedle życzenia. 



Laptop ma miękko i bezpiecznie. I o to chodzi. A przy okazji jest radośnie zielony. 
Tak z powodu Wiosny :)



p.s Mam nową pracę i znów mniej czasu, więc wpisy znów pewnie będą rzadsze - niestety...