No i zrobiłam we czwartek buraczkową sukienkę /wersja mini, bo do spodni oczywiście; inaczej tej długości nie założę, niestety/. Formę (wykrój) wykonałam po raz pierwszy (jeśli chodzi o rzeczy na górną część ciała ) bazując na systemie SITAM i to bazując w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo konstrukcja tej właśnie sukienki, to tak zwana "baza" , po przekształceniu której można robić inne wykroje, ale na razie trenuję je na papierze. Z czasem będę robić na żywej materii i z powodzeniem mam nadzieję. :)
W tym przypadku wszystko ładnie pasowało, a o podkrój pachy bałam się najbardziej. Korekty, które zrobiłam, to skrócenie linii barków, ze względu na moje wąskie ramiona i obniżenie główki rękawa, bo za dużo było do wdania i mimo, że udało mi się wdać nadmiar materiału, to rękaw układał się "wysoko" i nie podobało mi się to przy tym fasonie sukienki. Mogłam jeszcze troszkę bardziej podkroić dekolt, ale to jest do zrobienia, choć niekoniecznie, bo to w końcu zimowa kiecka.
Sukienka jest z ciepłej dzianiny, więc jak znalazł na jesienno - zimowe dni. Dodatkowo zrobiłam mały komin i po założeniu mam kieckę z golfem. Rękawy też przedłużyłam na tyle, żeby sięgały kostek (w dłoniach oczywiście).
Nie wiedziałam, czy mi się materiał nie ponaciąga, bo z dzianinami różnie bywa, ale ten zachowywał się ładnie i fajnie się go szyło i ściegiem overlokowym i stębnówką, i podwójną igłą, którą też zastosowałam po raz pierwszy.
Komplementem było dla mnie jak Rad powiedział, że wygląda jak ze sklepu :) mmmm fajnie. Mnie też się podoba :)
Dołączam do wpisu zdjęcie z wyjazdu łykendowego w Izery, gdzie dwa kominy, które szyłam ostatnio znalazły nowych właścicieli, a raczej właścicielki :) Zdjęcie mało wyraźne, bo to wycięty fragment z większej foty,a nie specjalne pozowanie do blogasa.
Pozdrawiam i lecę na teatr telewizji... :) auri
ale fajowa- muszę kiedyś podjechać do twojej pracowni ;)))))) Jak się teatr podobał?? mi bardzo( do momentu jak nie zasnęłam) ;) Pozdrawiam Artii
OdpowiedzUsuńSuper kiecka, lubię takie proste sukienki z luźnym golfem :)
OdpowiedzUsuńFajna kiecka, i do tego komin jeszcze. Zupełnie jak ze sklepu.
OdpowiedzUsuńA Sitam - to co to? Zauwazyłam, ze jakaś ksiazka pewnie o konstrukcji odziezy.
Pytam sie, bom sama w trakcie konstruowania formy na siebie ale na podstawie wskazowek Z. Hanus.
Dzięki dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńGagatku, teatr był fantastyczny, choć uszy czasem bolały i miałam niemal takie reakcje jak Maciek Stuhr, a ostatnie 7 minut przegadałam z mamą i też nie znam puenty. Do pracowni zapraszam jakby co:)
Moniś, uzupełniłam wpis o linka do strony Sitam, choć może już tam byłaś jeśli ciekawość zwyciężyła. Postaram się robić więcej rzeczy korzystając z SZABLONU, to mniej więcej pokażę na czym to polega, a może na papierze coś zrobię, to bedzie jaśniej
Co takie ciemne te zdjęci, chętnie bym się jej bliżej przyjrzała, Alcik
OdpowiedzUsuń