wtorek, 16 lutego 2016

Tiulowe love... :)



 Zuta uwielbia "ciulowe spódniczki", więc ciocia "Torelka" wyszperała tiul z szafy i uszyła. Dobrze, że miałam jeszcze kawałek dzianiny, z której zrobiłam spódniczkę spodnią, a do niej doszyłam tiul, żeby ewentualnie nie drapał w nogi lub pupę. Spódniczka jest z dwóch kolorów, które ładnie się przenikają. W pasie oczywiście gumka. Jak niemal zazwyczaj, robiłam coś takiego po raz pierwszy. Nawet wyszło, choć drugą już zrobię nieco inaczej.


 Najgorsze, że tiul, który zamówiłam teraz przez internety na kolejną spódniczkę (przyszedł wczoraj) okazał się tak sztywny, że dla dziecka chyba się nie nada. Chciałam nieco zaoszczędzić, a i tak będę musiała kupić tu na miejscu. Tu przynajmniej organoleptycznie sprawdzić można i bez większego ryzyka, ech... taka dygresyjka.


Reakcja Zuzi na prezent urodzinowy jakim była właśnie spódniczka była urocza, bo najpierw się do niej przytuliła przyciskając do twarzy i mówiąc "mmmmmm :)", a za chwilę już w niej latała i kręciła się dookoła :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz