czwartek, 28 lipca 2011

Na zakupy z misją... :)

Torbę uszyłam. Z hasłem dla siebie i chyba nie tylko. Może refleksja najdzie niejedną osobę, która taszczy zbyt wiele, a może nie tylko o zakupy tu chodzić, bo hasło uniwersalne jakby... Dwa razy się zastanowię czy wziąć tabliczkę czekolady, paczkę ciastek, czy wafelek wystarczy, bo jeszcze nie jestem na etapie żeby nic... Właśnie najbardziej o słodycze chodzi w moim przypadku, bo nałóg jest silny jak cholera, a do tego bardzo przyjemny, smaczny i towarzyski. I jak tu sobie wbić do głowy że to niezdrowe jest... ech.












7 komentarzy:

  1. pomysł oraz torba fajne ;)
    Jeżeli chodzi o słodycze to nie można odmawiać sobie wszystkich przyjemności , ja przestałam kupować batoniki , jem tylko to co sama upiekę - dobrze się przy tym bawię , jest zdrowsze od słodkości w sklepach
    życzę przyjemnych zakupów
    pozdrawiam - madziala

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie odmawiam sobie właśnie i w tym problem :) ograniczyć chcę tylko, bo co za dużo, to niezdrowo... Dziękuję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu muszę podkraść ci ten pomysł z torbą. Jest tak prosty,że aż genialny. Co co słodyczy radzę po prostu omijać dział z nimi, w tedy nie kusi. Z czasem człowiek już się przyzwyczaja do nie kupiwania słodkości (lub częściowego ich ograniczania), wiem na własnym przykładzie :) powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami tez mi się to udaje :) ale tylko czasami...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł na torbę:) Hasło super hehe;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem kiedy bym zabierała taką torbę ze sobą:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też wiem Stefciu:) obie jesteśmy pożeraczkami słodyczy i innych łakoci. Torebałka była robiona z ta myślą żeby nie przesadzać właśnie...

    OdpowiedzUsuń