poniedziałek, 19 grudnia 2011

"Salka kominkowa" :)

Chyba zwariowałam, ale to fajne szaleństwo, bo bardzo przyjemne w szyciu i efekty są szybko, a i zepsuć nic się nie da :) Z części zrobię upominki, a część może uda się "upłynnić". Moja mama z ostatniej partii dostała kremowy i zadowolona jest baaaardzo, co i mnie cieszy. Teraz kolorów jest cała gama. Turkusy, czekolady, fiolety, róże, melanże słoneczne i śliwkowe, czerń też się znajdzie i popiel z czerwienią. Jeden z nich /czarno - biały w pasy/ nada się nawet dla faceta, bo widzę, że też w zawijkach chadzają :) Zatem zapraszam do galerii zawijkowej, a jak komuś coś się spodoba, to proszę pisać na nocneszycieaurin@gmail.com












Ufff, poszło :) a liczba ich to 15, gdyż niektóre są zdublowane. Jedne są szersze (około pół metra), tak że mogą służyć za nakrycie głowy przy okazji wiatru lub chłodu w ogóle, a niektóre są węższe (około 25 cm) i na łebek też je zarzucić można w razie "wu" /sama tak robię, bo węższy mam z poprzedniej partii/ lecz dziura z tyłu i już się człek nie otuli zbytnio, ale nosi się fajnie :)

Dziękuję za uwagę i przepraszam, że tak rzadko;/
Jutro wrzucę zawieszki, o :)
Trzymajcie się zdrowo przez ten tydzień przedświąteczny i nie popadajcie w szaleństwo marketowe.

4 komentarze:

  1. super. aż nabrałam ochoty na taki :D i sobie uszyje chyba jeszcze przed świętami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreszcie!!!
    W pasy bardzo fajny, ale czarny jeszcze fajniejszy... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielkie dzięki Aurin, za pokazanie kominów:) TEraz na święta część damska dostanie ode mnie kominy:) Jeszcze raz dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. O! ile kominów. Zostaniesz kominiarką :D ładnie. Ja ze swoim wrzosowym praktycznie się nie rozstaję.
    Podoba mi się musztardowy.

    OdpowiedzUsuń