Tak od czapy zrobiłam dwie czapy.
A raczej czapeczki na jesienne juz chłody.
We wrześniu szyłam, jeszcze kasztany zbierałyśmy na spacerze.
Jedna z dzianiny, z której wcześniej szyłam bluzkę kimono dla Przyjaciółki, a jedna z szarej i miłej dzianinki, którą przyozdobiłam dla złamania szarosci różową tasiemką; choć sama szarość też ładna.
i tak na dobry wieczór lub dobry dzień :)
Świetne te czapki.Na jaka objętość głowy je uszyłaś?
OdpowiedzUsuńUśmiechnęłam sie na tę objetość, bo doprawdy nie wiem jaką Zuzka ma objetość, ale mam wrażenie, że chodziło Ci o obwód :) A to 45 cm było z tego co widzę w notatkach.
Usuńno właśnie,obwód!nie mogłam sobie przypomnieć.dzięki!
UsuńCzapeczki miłe.
OdpowiedzUsuń